Archiwum kategorii: AKTUALNOŚCI

Jesteś świadkiem przemocy? Możesz pomóc, nie wychodząc z domu!

  • Opowiadają nam o kłótniach, awanturach, poniżaniu, o przemocy fizycznej, która jest w ich domach, a od której teraz nie mają jak uciec. Często też słyszymy, że to najgorszy czas w ich życiu – informuje fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która prowadzi telefon zaufania.
  • W czasie epidemii konsultanci otrzymują aż dwa razy więcej wiadomości mailowych […]. Często to są wiadomości od dzieci i nastolatków, które mieszkają w rodzinach wielodzietnych, albo w kawalerkach. Obecna sytuacja jest dla nich nie do wytrzymania i to, co mogą zrobić to zaszyć się gdzieś w kącie i napisać wiadomość.

Okres izolacji to dla części Polaków prawdziwy koszmar. Dotychczas w wielu domach małżonkowie przez większość tygodnia mijali się w drzwiach, wymieniali niezbędnymi informacjami. W weekend każde było pochłonięte swoimi obowiązkami. Okazji by wejść na „kurs kolizyjny” nie było zbyt wiele. Aktualna sytuacja diametralnie zmieniła dotychczasowy porządek. Konieczność pracy z domu, nieustanne przebywanie ze sobą często na niewielkim metrażu, brak stałych kontaktów z osobami z zewnątrz oraz niepewność potęgują frustrację, która często objawia się agresją.

Tylko w ciągu pierwszego tygodnia od wprowadzenia nakazu pozostawania w domach we Francji liczba interwencji z powodu przemocy wzrosła o ponad 30%! Stres, odcięcie od znajomych, brak ruchu, lęk o przyszłość – to wszystko powoduje ogromne napięcie, które bywa rozładowywane na najbliższych. – Towarzyszy temu alkohol i dochodzi do takiej mieszkanki wybuchowej konfliktów. Przypominane są stare historie – mówił inspektor Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.

Pracownicy telefonu zaufania odbierają w ostatnim czasie rekordową liczbę połączeń dotyczących przemocy domowej. Z danych działającego na zlecenie PARPA Ogólnopolskiego telefonu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” wynika, iż w okresie od stycznia do 24 kwietnia w Pogotowiu przeprowadzono blisko 600 rozmów więcej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. Na wzrost interwencji domowych w czasie pandemii zwracają uwagę także policjanci. Obecna sytuacja sprawia, że ofiary często cierpią w samotności. Nie mają szansy, by ktoś dostrzegł ich dramat. Dlatego rola świadków jest teraz podwójnie ważna.

Zdarza się, że słyszymy za ścianą krzyki i wyzwiska. Przemoc nie jest prywatną sprawą i należy reagować w takich sytuacjach. Podczas awantur wielokrotnie cierpią dzieci, które teraz pozostawione są bez jakiegokolwiek wsparcia – nie mają możliwości rozmowy ze szkolnymi przyjaciółmi czy pedagogiem.

W sytuacjach niebezpiecznych najlepiej wezwać policję. Jeśli sprawa nie wymaga natychmiastowej interwencji, warto skontaktować się telefonicznie lub e-mailowo z Ogólnopolskim Pogotowiem dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” działającym na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – tel. 800 120 002, e-mail: niebieskalinia@niebieskalinia.info. Dyżurujący tam pracownicy zapewniają pomoc prawną i psychologiczną oraz udzielają kompleksowego wsparcia świadkom przemocy. Telefon jest bezpłatny i czynny całą dobę 7 dni w tygodniu.

Prawo chroni osoby pokrzywdzone. Zgodnie z ustawą są one uprawnione do bezpłatnej pomocy medycznej, psychologicznej oraz prawnej. Mogą także skorzystać z porad socjalnych, zawodowych i rodzinnych. Przepisy umożliwiają zapewnienie osobie dotkniętej przemocą w rodzinie bezpiecznego schronienia w specjalistycznym ośrodku wsparcia dla ofiar. Pokrzywdzeni mogą także skorzystać z pomocy lekarza pierwszego kontaktu i otrzymać bezpłatnie tzw. zaświadczenie o przyczynach i rodzaju uszkodzeń ciała związanych z użyciem przemocy w rodzinie.

Znowelizowane przepisy nakazują także sprawcy przemocy fizycznej zagrażającej życiu lub zdrowiu domowników bezzwłocznie opuścić mieszkanie. Agresor dostanie także zakaz zbliżania się do ofiar. Sankcje natychmiast wyegzekwuje policja, a sądy w błyskawicznym trybie zajmą się sprawą.

 

Źródło: materiały opracowane przez Instytut Łukasiewicza na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Izolacja może być szansą. Jak budować dobre relacje z dziećmi podczas pandemii?

Całe popołudnie tylko dla bliskich do niedawna wydawało się niemal luksusem. Odebrać dziecko ze szkoły, zawieźć na zajęcia dodatkowe, zdążyć zrobić zakupy na kolację i jeszcze przygotować strój na przedstawienie – brzmi znajomo? Pomyśl, że teraz możesz na chwilę zapomnieć o bieganinie i presji czasu. To szansa wzmocnienie więzi. Zdaniem ekspertów dobre relacje w rodzinie skutecznie chronią młodych ludzi przed sięganiem po używki i podejmowaniem innych ryzykownych zachowań. Jak efektywnie wykorzystać czas izolacji?

– Początkowo byłam przerażona – nie kryje Marta, mama dwóch córek. – Ja i mąż w trybie pracy zdalnej, dzieci na zdalnych lekcjach, do tego kot i nasze 54 metry kwadratowe. Początki były trudne, bo musieliśmy zorganizować sobie życie w nowej rzeczywistości – wyjaśnia 40-latka. W kuchni powstało więc „biuro” męża. Marta urządziła sobie miejsce pracy w sypialni. Córki podzieliły się tak, że jedna uczy się w ich wspólnym pokoju, druga – w salonie. Na szczęście na czas pandemii małżeństwo dostało do domu służbowe laptopy – odpadł więc problem walki o jeden domowy komputer, którym dzielić muszą się tylko dziewczynki.

– Po kilku dniach frustracji udało nam się zapanować nad chaosem i zaczęliśmy znajdywać plusy sytuacji. Mamy dla siebie mnóstwo czasu – odpadają dojazdy i poranne „zbieranie się” z domu, więc wstajemy ponad godzinę później. Jemy niespiesznie śniadanie, a później każdy oddaje się swoim obowiązkom. Po południu robimy wspólnie obiad, później wymyślamy sposoby na nudę. Mam wrażenie, że bardzo się do siebie zbliżyliśmy – mówi Marta. Dodaje, że po niemal dwóch miesiącach izolacji jej relacja ze starszą córką Olą (14 lat) jest wyjątkowo dobra, choć pierwsze dni pełne były pyskówek, które kończyły się trzaśnięciem drzwiami lub groźbami w stylu „wyjdę do Dominiki i nic mi nie zrobisz!”. Obie odbyły kilka poważnych rozmów, podczas których matka wyjaśniła swoje oczekiwania i oswoiła córkę z nową sytuacją.

Dobre relacje wypracowane obecnie mogą zaprocentować w przyszłości. – Jeżeli między rodzicami a dzieckiem panują bardzo dobre stosunki, oparte na zaufaniu, wzajemnym poszanowaniu oraz autorytecie i dziecko wie, jakich zachowań oczekują od  niego rodzice, wówczas stanowi to bardzo silny fundament do podejmowania decyzji chroniących i nieulegania presji rówieśniczej – wyjaśnia Jolanta Terlikowska, kierownik Działu do Spraw Rodziny i Młodzieży Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Sytuacja izolacji może być więc szansą na stworzenie silnej „bariery”, która po powrocie do normalności będzie chronić młodych ludzi przed podejmowaniem niewłaściwych kroków. Warto wykorzystać dodatkowy czas na nawiązanie dobrego kontaktu z dziećmi. Aby poradzić sobie w obecnej sytuacji, można skorzystać z poniższych porad.

Zachowanie równowagi dnia – ważny jest elastyczny, ale spójny plan

Zamknięcie szkół, praca zdalna i lekcje on-line zapewne wywróciły wasze codzienne rytuały do góry nogami. Jak nad tym zapanować, by czas nie przeciekał przez palce?

  • Ustalcie godzinę pobudki i stałe pory posiłków.
  • Zaplanujcie harmonogram dni roboczych dla dorosłych i dzieci. Weźcie pod uwagę obowiązki, ale także czas wolny. Dzieci czują się bezpieczniej i są bardziej posłuszne, kiedy znają jasne reguły. Ustalcie np., że nauka i praca kończą się o 17. Od tej godziny skupiacie się na przyjemnościach i wspólnym wykonywaniu obowiązków domowych.
  • Ustalcie odrębny plan na weekendy. Nawet bez wychodzenia z domu sobota i niedziela powinny czymś się wyróżniać. Pośpijcie dłużej, pozwólcie sobie na chodzenie w piżamach do obiadu, zaplanujcie popołudnie z filmami albo grami planszowymi.
  • Zaangażujcie starsze dzieci w przygotowywanie planu – młody człowiek chętniej postępuje według zasad, które sam współtworzył.
  • Weźcie pod uwagę aktywność. Może to być wspólny spacer, ale ćwiczyć da się także bez wychodzenia z domu. Zaplanujcie np. skoki na skakance, wspólne robienie pajacyków czy przysiadów, trening online z instruktorem albo tańce przy ulubionej muzyce. Ruch pomaga dzieciom rozładować emocje i uwolnić pokłady energii, która obecnie bywa skumulowana.

Gdy dziecko pyta o koronawirusa

Krok 1: ustal, co syn czy córka już wie.

Krok 2: nie ukrywaj trudnych faktów, ale dostosuj przekaz do wieku.

Krok 3: nie kłam. Jeśli czegoś nie wiesz, sprawdź na wiarygodnych stronach, nim udzielisz odpowiedzi.

Krok 4: wspieraj. Mów dziecku, że robicie wszystko, by wspólnie się chronić, przestrzegacie zasad, staracie się minimalizować ryzyko.

Krok 5: pociesz. Powiedz dziecku, że wirus jest groźny, ale może zupełnie nie dotknąć Waszej rodziny. Potrenujcie na koniec solidne mycie rąk, przećwiczcie zakładanie masek – tak, aby zakończenie rozmowy było pozytywne.

 

Chwal i wymagaj

  • Mów precyzyjnie, czego oczekujesz i używaj pozytywnego języka.

Zamiast: „nie rób ciągle bałaganu”, lepiej powiedz: „pozbieraj, proszę, klocki z dywanu”

  • Panuj nad sobą.

Mówiąc do dziecka, użyj jego imienia. Mów spokojnie i nie krzycz – złe emocje napędzają negatywnie obie strony.

  • Zauważaj, gdy dziecko zrobi coś dobrze albo pomoże z własnej inicjatywy.
  • Zadbaj o relacje zewnętrzne.

Dzwoń do babć, dziadków i organizujcie wspólne rozmowy. Pomagaj starszemu dziecku połączyć się przez internet z przyjaciółmi, proponuj wideorozmowy etc. Kontakt z osobami spoza środowiska domowego jest bardzo ważny i działa odświeżająco.

Źródło: materiały opracowane przez Instytut Łukasiewicza na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

„Mniejsze ryzyko wpadki”, „mały ruch” – kierowcom podczas epidemii puszczają hamulce. Nietrzeźwi kierujący to plaga także w czasie koronawirusa

  • 24 kwietnia, okolica Kamieńska (łódzkie). 49-latek kierujący volkswagena wyjeżdża z podporządkowanej drogi i nie ustępuje pierwszeństwa. Zderza się z jeepem, a ten zmienia tor jazdy i trafia z impetem jeszcze w inny samochód. Giną dwie kobiety. Kierowca volkswagena ma w organizmie 2,8 promila alkoholu.
  • 29 kwietnia, okolice Chocianowa (dolnośląskie). 32-latek zjeżdża citroenem na przeciwny pas ruchu i zderza się czołowo z seatem prowadzonym przez 62-latka. Starszy mężczyzna ginie na miejscu. Sprawca wypadku ma w wydychanym powietrzu 0,75 promila alkoholu.
  • 3 maja, okolice Kątów Wrocławskich. Kierujący renault zjeżdża z drogi i uderza w drzewo. Pasażer ginie na miejscu. 37-letni kierowca ma w wydychanym powietrzu prawie 3 promile alkoholu!

Tylko w okresie Świąt Wielkanocnych policja zatrzymała 862 pijanych kierowców. Liczba daje do myślenia, bo funkcjonariusze podkreślają, że ruch w tym roku był bardzo mały. W majowy weekend, który w tym roku trwał zaledwie 3 dni, odnotowano ponad 1,1 tys. ujawnionych pijanych kierowców! Zjawisko nietrzeźwości na drogach nie zmalało wraz z wybuchem epidemii, a wiele wskazuje na to, że wręcz przeciwnie. Dla porównania ubiegłoroczny majowy długi weekend trwał aż sześć dni i nie obowiązywały zakazy związane z koronawirusem. Wówczas funkcjonariusze zatrzymali 1815 osób, które prowadziły po alkoholu. Dla wielu kierowców obecna sytuacja jest pretekstem do poluzowania samodyscypliny: „przecież ruch jest mały, nic się nie stanie”. Do tego dochodzi złudne poczucie braku kary – niektórzy sądzą, że policjanci są zajęci walką z epidemią, więc na pewno nie będą kontrolować trzeźwości. Te wszystkie czynniki sprawiają, że przeciwdziałanie nietrzeźwym kierowcom jest teraz szczególnie istotne.

– Alkohol to substancja psychoaktywna, która – nawet w małej dawce – wpływa na funkcje mózgu. Spowalnia przepływ impulsów nerwowych. Pogarsza się nasza zdolność do oceny sytuacji, pamięć, percepcja, czujność i samokontrola – wyjaśnia Katarzyna Łukowska, p.o. Dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. – Niestety nietrzeźwość na drogach ciągle wspierana jest przez wiele fałszywych przekonań dotyczących trzeźwienia. Wciąż za mała jest też wiedza na temat wpływu substancji psychoaktywnych na zdolność prowadzenia pojazdów – dodaje.

Warto wiedzieć, że 90% informacji, które docierają do kierowcy, ma charakter wzrokowy. Alkohol upośledza koordynację wzrokowo-ruchową – powoduje, że nie jest on w stanie szybko odebrać i przetworzyć wszystkich bodźców, takich jak zmiana świateł na  sygnalizatorze czy pojawienie się przeszkody na drodze. Przeciętny czas reakcji na bodziec zewnętrzny u zdrowego człowieka wynosi od 0,2 do 0,5 sekundy. Przy ok. 0,5 promila alkoholu we krwi czas reakcji wydłuża się o ok. 30%. Przy 1 promilu – dwu- lub nawet trzykrotnie! Osoba pod wpływem alkoholu ma także problem ze zidentyfikowaniem, z którego kierunku dochodzi dźwięk.

Stan po spożyciu i stan nietrzeźwości – jakie grożą kary

Zgodnie z kodeksem karnym o stanie po spożyciu alkoholu mówimy, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi od 0,2 do 0,5 promila. Osobie, która prowadzi pojazd w takim stanie, grożą wysoka grzywna, zatrzymanie prawa jazdy, a nawet areszt!

Stan nietrzeźwości występuje, gdy zawartość alkoholu w organizmie przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość*. Kierującemu w stanie nietrzeźwości grożą grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2 (w przypadku recydywistów – od 3 miesięcy do 5 lat).

* Sformułowanie „prowadzi do” odnosi się do sytuacji, w której kierowca wypił alkohol bezpośrednio przed jazdą i w danym momencie substancja nie zdążyła jeszcze w całości przeniknąć do krwiobiegu. Jeśli po upływie czasu kolejne badanie wykaże stężenie przekraczające 0,5 promila, to oznacza, że kierowca prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości – czyli popełnił przestępstwo.

Najniższe świadczenie pieniężne, które sąd obligatoryjnie orzeka wobec nietrzeźwych kierowców, to 5 tys. zł – w przypadku osób złapanych po raz pierwszy na prowadzeniu po alkoholu. Dla recydywistów minimalna kwota to 10 tys. zł! Kierowcy, którzy po alkoholu spowodowali wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub czyjeś kalectwo, muszą zapłacić na rzecz pokrzywdzonego albo jego najbliższych nawiązkę w wysokości co najmniej 10 tys. zł.

W przypadku utraty prawa jazdy po spożyciu alkoholu (czyli popełnienia wykroczenia) zakaz prowadzenia pojazdów wymierza się w miesiącach bądź latach, na okres od 6 miesięcy do 3 lat.

Kierowcy, którzy popełnili przestępstwo w postaci prowadzenia w stanie nietrzeźwości, otrzymują zakaz prowadzenia pojazdów na co najmniej 3 lata.

Źródło: materiały opracowane przez Instytut Łukasiewicza na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

INFORMACJA

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Redzie informuje, iż w związku z realizacją Programu Operacyjnego Pomoc Żywnościowa 2014-2020 Europejskiego Funduszu Najbardziej Potrzebującym – Podprogram 2019

w dniach 05.06.2020r. oraz 08.06.2020r. w godzinach 9:00 do 15:00

będą rozprowadzane artykuły spożywcze 

bezpośrednio do miejsca zamieszkania osoby zakwalifikowanej 

do w/w programu za pośrednictwem Wojsk Obrony Terytorialnej.

Nastolatki, pandemia i używki. „Dzieci i młodzież potrzebują teraz szczególnej uwagi”


– Przed pandemią uczniowie niezbyt chętnie z własnej inicjatywy odwiedzali mój gabinet. Teraz, od kiedy udostępniłam im mój numer telefonu i kontakt przez komunikatory, codziennie odbywam nawet kilkanaście rozmów – mówi Ewa, szkolny pedagog z ponad 20-letnim stażem. Taka aktywna postawa pracownika oświaty nie jest zbyt powszechna – działalność szkół w czasie epidemii często sprowadza się wyłącznie do organizacji zdalnego nauczania. Tymczasem wielu polskich nastolatków jest w obecnej sytuacji zagubionych; nie radzą sobie z nauką, brakuje im bezpośredniego kontaktu z kolegami i ulubionymi nauczycielami, do których mają zaufanie.

Przeciążeni i zaniepokojeni

Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zwraca uwagę, że dzieci i młodzież potrzebują teraz szczególnej uwagi. – Jeśli w czasie pandemii szkoła nie słucha tego, co mają do powiedzenia rodzice i uczniowie, jeśli dzieci są przeciążone nadmiarem zadań i nie radzą sobie z nimi, to ta sytuacja stwarza ryzyko. Uczniowie mogą zacząć sięgać po alkohol, żeby poradzić sobie z trudnymi emocjami i napięciem – uważa Katarzyna Łukowska, p.o. Dyrektor PARPA.

UNICEF, międzynarodowa organizacja humanitarna działająca na rzecz dzieci, stworzył stronę z poradami dla rodziców, którzy – choć często sami borykają się z lękiem o zdrowie i sytuację zawodową – to właśnie w domu mają do wykonania „najważniejszą pracę na świecie”. Lisa Damour, psycholog i autorka bestsellerowych książek o dorastaniu, za pośrednictwem UNICEF radzi rodzicom, by stworzyli domowy plan dnia uwzględniający czas na naukę, domowe obowiązki i rozrywkę (a także czas z telefonem i bez niego). „Poczucie, że dzień ma przewidywalny przebieg, sprawi, że dzieciom będzie lżej” – uważa Damour.

Iluzja bezpieczeństwa w czterech ścianach

Poczucie, że nastolatek zamknięty w swoim pokoju jest bezpieczny i nie działają na niego pokusy sięgania po substancje psychoaktywne, może być bardzo złudne. Czas izolacji to ogromna próba dla dzieci i młodzieży zmagających się z depresją i innymi problemami psychicznymi, ale także dla tych, którzy dotychczas funkcjonowali zupełnie normalnie.

Zdaniem Lisy Damour nastolatki mają prawo czuć się rozżalone i sfrustrowane. Zamknięte szkoły, odwołane koncerty i zajęcia sportowe to dla nich realna strata, którą przeżywają; nawet jeśli dorosłym wydaje się, że to nic strasznego. Ekspertka zwraca uwagę, że obecnie rodzice powinni okazywać dorastającym dzieciom jeszcze więcej wsparcia i empatii niż zazwyczaj. Nie należy bagatelizować tego, że czują strach czy smutek. Warto wiedzieć, że symptomami przedłużającego się stresu są m.in. irytacja i obniżony nastrój, dolegliwości fizyczne (bóle głowy i brzucha, problemy ze snem i koncentracją), sięganie po używki i częste spędzanie czasu przed komputerem.

Atrakcje „offline”

Ważne, by zainteresować się tym, co robi nastolatek w chwilach wolnych od nauki. Nie należy dopuszczać do tego, by całe dnie spędzał przed ekranem komputera czy z telefonem w ręce – ale odcinanie go od technologii też nie jest dobrym pomysłem, bo dziś są one jedynym sposobem na podtrzymanie kontaktów z rówieśnikami. Należy po prostu zwracać większą uwagę na ochronę dzieci przed szkodliwymi treściami w sieci, a przede wszystkim – szukać atrakcyjnych alternatyw.

W związku z dużą popularnością programów kulinarnych wiele rodzin spędza teraz wieczory na wspólnym gotowaniu (realizując przepisy pokazywane w telewizji). Hitem są także rodzinne sesje zdjęciowe z przymrużeniem oka – np. próba odtworzenia sytuacji na zdjęciu wykonanym 10 lat wcześniej, albo zapozowanie do sceny ze znanego dzieła sztuki (po zaaranżowaniu odpowiedniej scenografii i przygotowaniu stylizacji na bazie materiałów dostępnych w domu). To świetna okazja, by nawiązać z nastoletnimi dziećmi lepszą relację i po prostu oderwać je od codziennych trosk.

 Źródło: materiały opracowane przez Instytut Łukasiewicza na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.